Wesołych Świąt!

U mnie przygotowania do świąt były bardzo bardzo pracowite i szyciowe. Z okazji świąt życzę wszystkim również, by przebiegały one tak jak tego chcecie. By ten czas kojarzył Wam się jedynie z przyjemnością i byście mogły/mogli robić sobie co tylko Wam się podoba. Ja oprócz kilku moich ulubionych dań, które przygotowałam dla gości w maminej kuchni, oddałam się w zupełności szyciu. Jestem wdzięczna mojej Mamie, że nie zagania mnie nigdy do sprzątania :)

Szyję szyję ... patchworki

Patchworki mnie mocno wkręciły.... Nie skończyłam jeszcze poprzedniego patchworku, ale zaczęłam ciąć nowy... na razie jeszcze czekam na siwy materiał, bym mogła zszyć wszystkie kawałki :) A tymczasem prezentuję postęp mojej pracy.

 

 

Patchworkowy archeolog

Pan B. obserwując moje akrobacje związane z patchworkiem, stwierdził że to jak praca na wykopaliskach ;) Rzeczywiście - po wycinaniu równych kwadracików, przyszła kolej na układanie tego w jedną całość na podłodze. Potem, po kolei zszywałam małe bloczki, kładłam zszyte z powrotem na podłogę w odpowiednie miejsce, potem zszywałam kolejne bloczki z drugimi itp, itd.... uff.... i to jeszcze nie koniec!

Najmniejsze kwadraciki są wielkości 4 cm ;)